Pozwoliłam sobie machnąc kolejną próbkę swiatecznej twórczości :) Mój pierwszy wianek. Nie taki miał być, bo gałęzie się łamały, coś mi dzieci pozbierały chyba nie to co miały :))) Więc powstało takie cudo. A co. Prosze wybaczyc.. ehm.. niedociągnięcia :PPP
zdjęcia robione na ostatnie nodze, w biegu dosłownie, stąd już spakowane w koszulki i bez kombinacji z oświetleniem - nie ma to jak zostawić coś na ostatni moment :P
moje pierwsze wytwory z masy solnej :P ozdóbki choinkowe :) wykrawały dzieci , piekłam i zdobiłam ja :) więc dzieło wspólne.. na zdobienie czeka cała masa jeszcze różności błekitnych i malinowych, dziś w planie zielone , czerwone i co tam się jeszcze uda :)